
„Pani z wiersza” wcale nie potrzebowała piedestału, ani drogi usłanej różami z tłumem wiwatujących na jej cześć. Pasując się ze śmiercią, wynegocjowała układ jak najbardziej intratny. Uzyska status nieśmiertelności. W lutym wspominamy niezwykłą, acz poetycką damę, która swoją liryką poruszała najczulszą strunę człowieka.
„Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy
a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie”
Wisława Szymborska – poetka i eseistka. Laureatka literackiej nagrody Nobla za rok 1996. Urodziła się 2 lipca 1923 roku w Kórniku. Na całe życie związała się z Krakowem, gdzie również 1 lutego 2012 roku zmarła. Poetycki talent ujawnił się we wczesnych latach dziecięcych. Przed pójściem do szkoły powszechnej zaczęła „zarabiać poezją”. Pisała zabawne i figlarne wiersze dla swojego ojca, Wincentego. Za swoje „małe dzieła” dostawała od niego drobne wynagrodzenie, które posłużyło jako mobilizacja dla dalszej twórczości.
Proces twórczy przebiegał w spokoju i ciszy. Każdy wiersz powstawał pod natchnieniem. Poezja zazwyczaj tworzona pod wpływem wydarzeń czy własnych refleksji. Czasem trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Poetka nigdy nie śpieszyła się z przedwczesnym wydawaniem swoich dzieł. Wiersze niezbyt kobiece wywołały szerokie grono odbiorców i uznanie na całym świecie. Jak sama przyznawała – „w poezji przeważała: autoironia, krytyczny intelekt, zwątpienie, paradoks oraz dyskretny humor. Przyjmuję postawę relatywisty, z dystansem traktuję prawdy ostateczne i twierdzenia absolutne. Lubię przyglądać się roślinom, zwierzętom oraz ludziom, odkrywając na każdym kroku słabość ludzkiego istnienia.” Równie powściągliwa była w życiu publicznym. Stroniła od mediów, unikając rozgłosu medialnego.
„Życie, choćby i długie, zawsze będzie krótkie”
Wiesława Szymborska słynęła z oryginalnych słabości, lecz również ze scalania dziedzin z odległych biegunów. Żywiła ogromny sentyment do bokserów, w szczególności do Andrzeja Gołoty. Czasem nie przespała nocy, by obejrzeć walczącego na ringu boksera. Noblistka z okazji swoich osiemdziesiątych urodzin dostała od przyjaciół dość niebanalny prezent – tomik poezji pod tytułem „Sobie a guzom”, zredagowany przez Bronisława Maja. Na okładce książki widniało nazwisko Andrzej Gołota – jako autora wierszy. Jeden z utworów brzmiał: „Który skrzywdziłeś boksera prostego śmiechem nad klęską jego wybuchając, bandę szyderców wokół siebie mając na pomieszanie dobrego i złego – nie bądź bezpieczny. Bo bokser to bokser. Możesz go zabić bez cienia rozterki, ale pamiętaj, zostaną bokserki.”
Kolejną słabością było pewne danie serwowane z KFC. Sekretarz Wisławy Szymborskiej, Michał Rusinek wyznał, iż uwielbiała skrzydełka. Dochodziło nawet do tego, iż poetka robiła sobie z nich zapasy w zamrażarce. Była nałogową palaczką. Rytuał dnia codziennego wyznaczał papieros właśnie. Palenie utożsamiane było z tworzeniem kolejnych dzieł. Wisława Szymborska nie interesowała się nowinkami technicznymi, nowoczesnymi komputerami, czy modnymi telefonami komórkowymi. Swoje wiersze pisała na maszynie, na starych, pożółkłych kartkach. Według niej telefon komórkowy miał stanowczo za dużo klawiszy. W podręcznym notesie miała własnoręcznie napisaną instrukcję włączenia swojego telefonu.
Wolała być na bakier z nowinkami technicznymi, preferowała z goła coś innego. Mianowicie kolekcjonowała różnego typu drobiazgi, pamiątki z wycieczek, do których żywiła ogromny sentyment. Fotografowała się pod drogowskazami, z osobliwymi nazwami miejscowości. Skoro mówimy o małych podróżach, to należałoby nadmienić o własnoręcznie wykonywanych pocztówkach. Poetka korespondowała ze znajomymi w dość specyficzny sposób – wymyślne gry bądź tworzenie dowcipnych wierszyków. Literackie limeryki, rymowanki ściśle korespondowały z kolażami Szymborskiej, stanowiąc jednocześnie prezentację mało znanej dziedziny twórczości poetki.
Wisława Szymborska swą poezją zawładnęła niejednym ludzkim sercem. Uznanie zdobyła nie tylko pośród zwykłych zjadaczy chleba. Czytali ją i wypowiadali się o niej wielcy, nie tylko wielcy Polacy.
Katarzyna Kiraga
Woody Allen – „Wisława Szymborska jest w stanie uchwycić najbardziej wzruszające momenty i smutek życia. A jednocześnie pozostać optymistką.”
Magda Umer – „To nie tylko poetka, lecz także filozof i mędrzec. Często w jednym jej zdaniu odnajduję coś, o czym myślę pół życia. Czytam i dziękuję, że dane są mi te zdania, klucze otwierające tyle pozamykanych drzwi.”
Czesław Miłosz – „Otóż Polska jest krajem wyrafinowanych intelektualnie poetek.”
Jaume Cabre – „Poezja Szymborskiej jest, rzecz jasna, prosta, ale mocno cię nokautuje i sprawia, że zanurzasz się w samo sedno życia.”
0 komentarzy
Dodaj komentarz
Jako pierwszy Dodaj komentarz !